Przemoc w związkach młodych ludzi przybiera różne formy. Większość ofiar przemocy fizycznej i seksualnej w związkach to dziewczęta, chłopcom zdarza się zwykle doświadczenie przemocy psychicznej ze strony partnerki. Najbardziej widoczną formą nadużycia jest przemoc fizyczna. Ofiary często chronią sprawcę, minimalizują przemoc jakiej doświadczają, biorą na siebie odpowiedzialność za zachowania partnera. Rodzice skazani są na domysły. Niepokojącym sygnałem są ślady przemocy fizycznej, których pochodzenia córka nie umie wyjaśnić np. siniaki, ślady na ciele wyglądające jak od uderzenia dłonią, wyrwane kępy włosów, porwana odzież, oparzenia itp. Równie niepokojące jak brak wyjaśnień czy ukrywanie obrażeń, są wyjaśnienia, które nie pasują do rodzaju albo rozmiaru śladów lub powtarzające się urazy. Przemocą jest degradowanie psychiczne partnerki np. sprawca używa wulgarnych słów zwracając się do niej, lży ją przy świadkach, mówi o niej w obraźliwy sposób. Kolejnym dzwonkiem, który powinien zaalarmować rodziców, jest strach ich córki przed chłopakiem np. unikanie z nim spotkań, oznaki zdenerwowania na sygnał telefonu, utrzymujące się złe samopoczucie związane z partnerem, oznaki kontrolowania ofiary przez partnera – śledzenie jej, nagabywanie sms-ami czy mailami, częste telefony itp. Sygnałem alarmowym jest też pogarszająca się kondycja psychiczna ofiary – unikanie dotychczasowego towarzystwa, rezygnacja z lubianych zajęć, pasji, marzeń będących ważnym elementem życia nastolatki czy młodej kobiety, nieoczekiwana zmiana zainteresowań, stylu życia, nawyków, upodobań (np. stylu ubierania się w kierunku akceptowanym przez partnera), trudności z koncentracją uwagi, wycofanie z kontaktów, obniżony nastrój. Warto zwrócić uwagę na gwałtowaną zmianę zachowania córki – obojętność wobec swojego wyglądu, ukrywanie za pomocą ubioru czy makijażu śladów przemocy, jeśli sprawca jest zazdrosny unikanie za pomocą stroju i zmiany zachowania zainteresowania innych chłopców, spadek/wzrost apetytu i związana z nim zmiana wagi (np. utrata wagi na skutek złego samopoczucia i lęku, z tych samych powodów tycie związane z objadaniem się). Wszystkie te sygnały mogą się wiązać z przemocą w związku.
Dlaczego rodzice dowiadują się na końcu?
Nawet najbardziej ufne i otwarte nastolatki, bywają rzadko kiedy skłonne do dzielenia się doświadczeniami związanymi z intymnymi relacjami z własnymi rodzicami. Powodów do tego, aby nie ujawniać swoich tajemnic jest wiele i nie musi to świadczyć o tym , że jesteśmy złymi rodzicami. Nasze dzieci po prostu potrzebują poczuć niezależność, poszukać własnej perspektywy, odkryć swoją indywidualność. Problemy zaczynają się wtedy, gdy tajemnicą jest przemoc, która zaczyna być zagrażająca dla życia czy zdrowia dziecka. W subkulturze młodzieżowej wiele zachowań uchodzi za normę. Młoda dziewczyna może nie akceptować postępowania partnera, ale jeżeli jest ono uznawane przez grupę, raczej zaufa „stadu” niż sobie samej. Presja grupy jest motorem napędowym wielu działań nastolatków, a „posiadanie chłopaka” znacząco podnosi prestiż. Wiele dziewczyn jest w stanie zrobić naprawdę wiele, żeby zdobyć i utrzymać partnera. Znoszenie przemocy z jego strony bywa czasem ceną do zapłacenia. Ujawnienie problemu rodzicom wiąże się z ryzykiem ich ostrego i radykalnego sprzeciwu wobec tej znajomości. Nastolatki nie dostrzegają, że są ofiarami przemocy, bo wierzą, że zazdrość i zaborczość są synonimami miłości. Młoda dziewczyna dopiero zdobywa swoje pierwsze doświadczenia związane z umawianiem się na randki. Jeśli spotyka się z chłopcem, który np. zabrania jej kontaktów z kolegami, może to dla niej oznaczać, że kocha ją nad życie. Jeśli pragnie spędzać z nią każdą chwilę oraz wiedzieć, gdzie i z kim przebywa to oznacza, że jest prawdziwym romantykiem. Nadmierna kontrola, stanowiąca składnik przemocy, mylona jest z zaangażowaniem i opieką. Innym powodem milczenia ofiar jest obawa o reakcję sprawcy. Chłopcy stosujący przemoc w związku używają gróźb „ Jeżeli ze mną zerwiesz pobiję twojego młodszego brata”, „Zrobię sobie krzywdę”, „Nie będziesz wiedziała kiedy i gdzie, ale cię dorwę” itp. Ponieważ groźby te towarzyszą zwykle innym agresywnym zachowaniom sprawcy, dziewczyna ma powody wierzyć, że groźby nie są rzucane na wiatr. Dziewczyny ukrywają przemoc ze strony partnerów, bo nie chcą, żeby rodzice myśleli, że nie są wystarczająco dorosłe. Popatrzmy przez chwilę na świat oczami nastolatki. Strach, że „straci wolność” ze strony rodziców wydaje się całkiem uzasadniony. Prawdopodobną konsekwencją podjęcia działań chroniących ofiarę, może być zwiększenie kontroli ze strony rodziców. Żadnej nastolatce nie zależy na tym na pewno. Może się całkiem słusznie obawiać, że jeśli będzie chciała wyjść gdzieś z koleżankami, rodzic znający prawdę o związku, podejrzewając zagrożenie spotkaniem ze sprawcą odmówi jej swobody. Domowy rygor, nie leży w interesie nastoletniej dziewczyny. Milczenie może też wynikać z poczucia winny lub strachu przed reakcją taty i mamy. Nastolatka może obawiać się ujawnienia informacji o tym, że podjęła współżycie seksualne ze sprawcą. Jeżeli używa narkotyków czy ma kontakt z alkoholem, to naturalne, że także będzie się bała o tym mówić. Przemoc razem z innymi tajemnicami „schodzi do podziemia”.
Jak rozmawiać z nastoletnią ofiarą przemocy– kilka uwag dla rodziców
Możemy jako rodzice doświadczać wszystkiego – gniewu, smutku, lęku, poczucia winy, wstydu. Każdy stan emocjonalny w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia własnego dziecka jest zrozumiały i rodzice mają do niego prawo. Warto jednak na tyle zapanować nad emocjami, aby nie rozpoczynać rozmowy z córką od ataku na nią „Jak mogłaś być tak naiwna?” itp. czy na sprawcę „To potwór” itp.Podobnie jak w innych trudnych rozmowach warto unikać formy przesłuchania dziecka, w zamian zaprosić do dialogu. Pomagają w tym otwarte pytania typu „Ostatnio wyglądasz na bardzo smutną. Może porozmawiamy, chciałabym ci pomóc”, „Zauważyłam, że Krzysiek przysyła Ci ostatnio bardzo dużo sms-ów, jak się z tym czujesz” itp. Dla nastolatki jest to bardzo ważne, czy rodzic jest zainteresowany jej opinią czy przejęciem kontroli.Rozmawiając z nastolatką można rozpocząć od podsunięcia lektury jakieś tekstu opisującego przemoc w relacji. Być może pozwoli jej to zobaczyć swój związek w nowy sposób. W milczeniu ofiary jest pewna logika. Jeśli dotychczas nie widziała w zachowaniach partnera niczego problematycznego, czemu miałaby o tym opowiadać swoim rodzicom…Warto dać córce do zrozumienia, że rodzice nie chcą wymuszać na niej decyzji „tak lub nie” względem chłopaka. Pozwoli jej to mówić bardziej otwarcie o tym czego doświadcza i co przeżywa. To naturalne, że rodzice chcą zakończyć związek w którym dochodzi do przemocy, jednak wymuszanie typu „od dziś nie wolno ci się z nim widywać” często pogarsza sytuację. Nastolatki często bojkotują rozkazy rodziców, jest to jeden z elementów walki o niezależność. Jako rodzicom powinno nam zależeć nam na tym, żeby córka podjęła własną, autonomiczną decyzję dotyczącą tego, że związek w którym pozostaje jest krzywdzący i nie warto go kontynuować. Jest to pewniejsza gwarancja jej bezpieczeństwa niż wymuszony wybór niezgodny z przekonaniami.Nie ma sensu oczekiwać, że przy pierwszej rozmowie, rodzice dowiedzą się wszystkiego. Pierwsza szczera rozmowa o związku z chłopakiem może być formą testu dla rodzica i warto go przejść pozytywnie. Nastolatki bardzo często sprawdzają dorosłych – na ile można im zaufać, jakie mogą być konsekwencje ujawnienia prawdy, na ile rodzice okażą zaufanie itp. To ważne, żeby nastolatka wiedziała, że niezależnie od tego co zrobiła nie zostanie odrzucona i zawsze może się zwrócić o pomoc. Warto o tym mówić wprost.Jeśli nastolatka mimo wszystko decyduje się pozostawać w związku z krzywdzącym ją parterem, trzeba pomyśleć o poszukaniu profesjonalnej pomocy psychologicznej, czasem też medycznej i prawnej, która pomoże zapewnić jej bezpieczeństwo. Pomocy można szukać na stronach www.niebieskalinia.pl oraz www.porozumienie.niebieskalinia.pl.
Nie wolno minimalizować skutków przemocy w związkach nastolatków tylko z tego powodu, że uważamy tę relację za „ dziecinadę”. Skutki przemocy potrafią być równie drastyczne jak przy przemocy w związkach dorosłych.
Zajmuję się terapią indywidualną, terapią grupową, warsztatami rozwojowymi dla kobiet, prowadzeniem superwizji i szkoleniami w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Jestem z wykształcenia psycholożką, ukończyłam Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. W terapii łączę kilka nurtów: psychologię procesu, arteterapię, focusing, EMDR, brainspotting oraz jogę. Jestem superwizorką w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego i Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”.